Film mocno skupiony na indywidiualnym przypadku - dwójki osób. Bardzo oszczędny...tragedia tych ludzi mogłaby jak dla mnie rozgrywać się gdzie indziej w Afryce...super pokazany klaustrofobiczny klimat osaczenia, postępujące odczłowieczanie, załamanie, brak szans na jakąkowliek miłość, związek, pustkę, brak przyszłości, rezygnację.. Nie chodzi o to że miało epatować, tylko oddawać całość tej tragedii. Być może taki był zamysł...Warto zobaczyć, ale film dla widza znającego kontekst i uzupełniający inne obrazy o Rwandzie